Kilka
dni temu usłyszałem pochwałę. Zadowolony klient po
wyjściu z sali i krótkim omówieniu tego co się właśnie
wydarzyło, oświadczył: Mecenasie pan jesteś dobrym adwokatem i porządnym człowiekiem. Ale ten mecenas z tamtej strony..... I się nasłuchałem A co się tak naprawdę stało. Zwykła szarość polskich sądów. Jedna strona wygrała a druga przegrała. Mój Klient bardzo pozytywnie ocenił moje starania o
jego zwycięstwo, zauważając jednocześnie, że pełnomocnik jego
przeciwnika robi, co może, aby zbić wszelkie argumenty. Wyjaśniłem jednak mojemu drogiemu klientowi że to nie tak tak jak on widzi. Każdy z nas (mówię o pełnomocnikach) zrobił po prostu dobrą robotę po swojemu. Oczywiście miło mi było słyszeć peany jakim jestem dobrym adwokatem ale tak naprawdę mój przeciwnik także jest bardzo dobrym prawnikiem - po prostu jego argumenty nie chwyciły. Choć było duże prawdopodobieństwo, że mnie adwokatowi z Łodzi się nie uda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz