niedziela, 13 listopada 2011

Rozwód – czy adwokat to Charon przewożący małżonków przez Styks ku wolności ?

Prowadząc wiele spraw rozwodowych (w tym roku chyba około 50-ciu ) zastanawiałem się nad tym jaka tak naprawdę jest moja rola jako pełnomocnika w sprawie o rozwód.
Przecież przepisy kodeksu rodzinnego i opiekuńczego wraz przepisami kodeksu postępowania cywilnego w zakresie spraw o rozwód i separację są dosyć proste i czytelne. Nadto sprawy rozwodowe nie są skomplikowanie pod względem procedury i materiału prawnego. To po co do nich jest potrzebny adwokat ? Ano okazuje się, że jest bardzo potrzebny, bo jego zadaniem powinno być jak najbardziej profesjonalna pomoc prawna i psychologiczna dla klientów którzy decydują się rozstać. Adwokat powinien być kieszenią bez dna dla tych wszystkich emocji towarzyszących rozstaniu. Bo przecież rozstanie się dwojga kochających się kiedyś ludzi to swoisty wybuch Supernowej, z którego powstała energia niesie za sobą ogromne pokłady nienawiści i negatywnych emocji. A przecież może być inaczej. I tu właśnie widzę rolę adwokata, który powinien w moim przekonaniu prowadząc sprawę doprowadzić do jak najmniejszego wybuchu Supernowej i ominięcia meandrów Styksu - piekła emocjonalnego jakim jest rozwód. Dlatego staram się w mojej praktyce przede wszystkim zrozumieć moich klientów, ich potrzeby i uczucia a potem dopiero podejmować wraz z nimi decyzje prawne zmierzające do rozwiązania ich małżeństw. Taki sposób pozwala mi w ogromnej ilości przypadków zakończyć prowadzony rozwód w sposób szybki i właściwie bezbolesny czego przykładem może być 8 spraw rozwodowych z ostatniego miesiąca. Co tak naprawdę cieszy klientów, którzy są wreszcie wolni od siebie i emocji ale także i Sąd, który może zająć się następnym rozwodem .......... Stąd może porównanie do Charona i Styxu .......  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz



mecenas.org.pl